Zminiaturyzowane przedmioty fascynowały człowieka od zawsze. Były też dowodem na mistrzowskie umiejętności rzemieślnika – wymagały ogromnej precyzji i znakomitego warsztatu. Dotyczy to także książek. Mała książka jest poręczna, nie zajmuje dużo miejsca, nie sprawia kłopotu w transporcie. Tylko czy jest granica, za którą miniaturyzacja staje się kłopotliwa – w czytaniu np.? Śladem książkowych miniaturek powędrowała Agnieszka Strzemińska, podróż tę dźwiękowo oprawił Jacek Kurkowski.