Bohaterka dzisiejszych „Ścieżek miłości” Beaty Kasztelaniec i Marka Mierzwiaka była śpiewaczką wybitną o międzynarodowej sławie. Maria Callas, bo to o niej mowa, nazywana była primadonną stulecia, primadonna assoluta i La Divina czyli Boska. Była primadonną La Scali w Mediolanie i Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Znała swoją wartość i często powtarzała „Nie, nie wstydzę się, że zarabiam za jeden koncert tyle, co prezydent Eisenhower przez miesiąc. I nic nie mam przeciw temu, żeby on też śpiewał”. Świat doceniał jej głos, ale los nie była dla niej łaskawy, jeśli chodzi o miłość. Mężczyźni bardziej w niej widzieli sławną kobietę, niż kobietę, której warto oddać swe serce. O tych miłościach Marii Callas opowiadają Krystyna Janda i dr Mieczysław Juda. Audycję zrealizował Jacek Kurkowski.