Był czas, że Bolesław Wieniawa Długoszowski był tak popularny, jak marszałek Józef Piłsudski, a czasami nawet przewyższał marszałka popularnością. Ale Wieniawie Długoszowskiemu na popularności nie zależało. On wolał używać życia. Dla niego najważniejsze były trzy K – Kobieta, koń i koniak, chociaż jak przewrotnie powtarzał: „przed panną tylko koń, czyli to co dla szwoleżera było najistotniejsze”. Miał serce otwarte na nowe miłości i nie potrafił nie kochać. O uczuciach i niebanalnym życiu pierwszego ułana II Rzeczypospolitej w audycji Marka Mierzwiaka opowiada Maria Trzeciak. Realizacja dźwiękowa Jacka Kurkowskiego.