Swojski, polski owoc, który muzycznie zdaje się wyrastać, z dużo starszego przeboju legendarnej polskiej grupy czasów Polski Ludowej, kiedy to z kolei, bardzo wiele rodzimych zespołów czerpało, niemal nutka w nutkę, z twórczości pewnego brytyjskiego tercetu, który znakomicie łączył karaibskie rytmy z rockowymi riffami i odrobiną jazzu. A wszystko to zdaje się być zakorzenione w czasach tak starych, jak sama muzyka…