Pamiętają Państwo lekturę pt. „Janko muzykant”? Nasz bohater, choć wątłego zdrowia nie jest, to z pewnością pała taką samą miłością do muzyki, jak bohater sienkiewiczowskiej noweli. Kocha jednak nie tylko grę na instrumentach, ale także miejsce, z którego się wywodzi, gwarę, którą mówią mieszkańcy Trójwsi i wszystko co składa się na słowo dziedzictwo. I chyba nie przez przypadek mówią do niego Janko, choć jego prawdziwe imię to Janusz. Janko Macoszek, który przejął spuściznę po rodzinie Kawuloków w Istebnej, opowiada o sobie i czasie, który pod starą strzechą płynie inaczej. Reportaż pt. „Janko Muzykant” autorstwa Jadwigi Woźnikowskiej w realizacji dźwiękowej Jacka Kurkowskiego.